Euroconsumers otwiera biuro w Warszawie. Polska pierwszym przystankiem do ekspansji na region CEE
Zobacz więcej
We wrześniu FIFA ogłosiła, że w losowaniu pierwszej puli biletów wzięło udział ponad 4,5 mln kibiców
Ile faktycznie zapłacą? To pozostaje w dużej mierze niewiadomą. Wynika to z decyzji FIFA o zastosowaniu systemu cen dynamicznych, który ma określać ostateczną kwotę, jaką zapłacą fani.
FIFA zapowiedziała, że ceny biletów będą zaczynać się od 60 dolarów za najtańsze miejsca na mecze fazy grupowej i sięgać nawet 6730 dolarów za najdroższe miejscówki na finał. To nie powinno dziwić żadnego kibica – ceny zawsze rosną wraz ze stawką i atrakcyjnością meczu.
Dokładna cena będzie jednak się zmieniać, kiedy sprzedaż ruszy w październiku. Według doniesień dziennika New York Times zastosowany model „variable pricing” ma „dostosowywać ceny do obserwowanego popytu i dostępności biletów”.
Dlatego ceny mogą ulegać zmianie zarówno przed grudniowym losowaniem grup, jak i po nim – kiedy ustalone zostaną daty i lokalizacje meczów fazy grupowej.
Decyzja FIFA zaskoczyła i oburzyła wielu fanów – w tym kandydata na burmistrza Nowego Jorku Zohrana Mamdaniego, który zainicjował petycję „Game over Greed” wzywającą FIFA do rezygnacji z systemu. Mamdani twierdzi, że przez to rozwiązanie na bilety nie będzie mogło sobie pozwolić wielu miejscowych kibiców.
Rozczarowania nie kryje też amerykański kibic mieszkający w Anglii:
Chciałem zobaczyć moją drużynę na własnym boisku, ale nie zgłosiłem się po bilety. Ceny dynamiczne to dla mnie zwykłe naciąganie – FIFA ma wszystkie dane, żeby obliczyć cenę biletu na podstawie kosztów organizacji mistrzostw i zakładanego zysku, a potem się tego trzymać. Z kolei niższe ceny biletów na mniej popularne mecze mogą spokojnie ustalić sami organizatorzy zamiast wciągać kibiców w jakiś tajemniczy gąszcz algorytmów.
– Tyson Stevens, kibic Atlanta United FC, Reading FC i reprezentacji USA
Euroconsumers i Football Supporters Europe – organizacja reprezentująca kibiców piłki nożnej w Europie – już w lipcu 2025 roku zwróciły się do FIFA, gdy pojawiły się pierwsze informacje o planach wprowadzenia cen dynamicznych na mundialu.
W liście skierowanym do sekretarza generalnego FIFA Mattiasa Grafströma organizacje przyznały, że system zmiennych cen może dawać pewną elastyczność i w określonych sytuacjach przynosić korzyści konsumentom. Ostrzegły jednak, że w przypadku globalnych imprez na skalę mistrzostw świata rodzi on poważne pytania o konkurencję, sprawiedliwość, dostępność i traktowanie kibiców.
Na rynkach budzących silne emocje i o ograniczonej podaży, gdzie kibice nie mają realnej alternatywy zakupu biletów, takie podejście może sprowadzić kibiców do roli źródła zysku, a nie cenionych uczestników wspólnego wydarzenia kulturowego.
Euroconsumers i Football Supporters Europe chcą wzmocnić pozycję kibiców i doprowadzić do stworzenia uczciwego, przejrzystego rynku biletów. Dlatego organizacje wzywają FIFA do:
We wrześniu FIFA odniosła się do sprawy, tłumacząc, że w Stanach Zjednoczonych ceny dynamiczne są praktyką częściej stosowaną, a dodatkowym czynnikiem jest słabo regulowany rynek wtórny. Nadal jednak nie podała jednoznacznych zasad, które mają obowiązywać przy sprzedaży biletów na Mistrzostwa Świata 2026.
Euroconsumers i FSE pozostają w dialogu z FIFA, aby zapobiec powstaniu niebezpiecznego precedensu, w którym lojalność i pasja kibiców mogłyby zostać wykorzystane do maksymalizacji zysków.